Zgłoszenie o rowerzyście poruszającym się trasą S7 w kierunku Gdańska w rejonie Załusk natychmiast sprowadziło patrol ruchu drogowego na miejsce. Funkcjonariuszki zauważyły chłopca w okolicach węzła Załuski na zamkniętym odcinku drogi w stronę Michałówka. Rowerzysta nie posiadał żadnych elementów obowiązkowego wyposażenia - brakowało oświetlenia, odblasków oraz dzwonka.
Podczas rozmowy 13-latek początkowo podał, że ma 16 lat i odbywa trening rowerowy. Nie posiadał dokumentów, poza miejską kartą komunikacyjną. Policjantki ustaliły prawdziwe dane chłopca oraz powód jego niebezpiecznej wyprawy.
Nastolatek przyznał, że wyruszył w kierunku Płońska, by spotkać koleżankę poznaną w grze online i komunikatorze internetowym. Chłopiec planował u niej nocować, choć nie znał nawet jej nazwiska. Z Warszawy do Czosnowa dojechał autobusem wraz z rowerem, a następnie kontynuował trasę częściowo lokalnymi drogami, częściowo pasem awaryjnym S7, a nawet samą trasą szybkiego ruchu, pokonując w sumie blisko 30 kilometrów.
Gdy został zatrzymany, był zmarznięty i przemoczony. Jego rower typu BMX nie spełniał wymogów bezpieczeństwa, co dodatkowo zwiększało ryzyko wypadku. Policjantki skontaktowały się z matką chłopca, która twierdziła, że nie wiedziała o jego wyprawie. Kobieta przyjechała na miejsce i odebrała syna. Internetowa znajomość zakończyła się natychmiast po interwencji - koleżanka zablokowała go na komunikatorach.







Napisz komentarz
Komentarze