mandat

To mogło skończyć się dramatem. Pod dworcem PKP w Zielonej Górze taksówka ruszyła bez kierowcy, przecięła ruchliwą ulicę i zatrzymała się dopiero na skarpie. Jak informuje zielonogórska policja, kobieta prowadząca pojazd marki Toyota popełniła kilka poważnych błędów, a w całym zdarzeniu tylko szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że nikt nie ucierpiał.

Niecodzienne zachowanie trzech młodych mężczyzn zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu w Bydgoszczy. Około godziny 5:47 rano, 19 października, operatorzy zauważyli, jak grupa próbowała wspólnie jechać na jednej hulajnodze elektrycznej, a następnie – już na zmianę – kontynuowała podróż ulicami miasta. Ich „nocna przejażdżka” zakończyła się nie tylko na hulajnodze, ale też na torowisku i ulicy, gdzie rozrzucali ubrania i wypchnęli na jezdnię kontener na śmieci.

Nocna przejażdżka po pustych ulicach Połczyna-Zdroju zakończyła się dla 25-letniego kierowcy serią mandatów na łączną kwotę 1250 złotych i 15 punktami karnymi. Jak informuje Komenda Powiatowa Policji w Świdwinie, do wykroczeń doszło dzięki czujności operatorów monitoringu miejskiego i skutecznej współpracy policjantów ze Strażą Miejską w Połczynie-Zdroju.

27-latek z Gołkowa mocno przesadził z prędkością, jadąc hulajnogą elektryczną aż 46 kilometrów na godzinę. Co więcej, poruszał się po jezdni w miejscu, gdzie nie powinien tego robić. Spotkanie z policjantami zakończył wysokim mandatem – 1800 złotych.

Chwila nieuwagi mogła zakończyć się tragedią. Na ulicy Piwnej w Połczynie-Zdroju 36-letnia kierująca Volkswagenem nie ustąpiła pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu. Jak informuje świdwińska policja, kobieta została ukarana mandatem w wysokości 1500 złotych oraz 15 punktami karnymi.

Do sytuacji doszło 21 sierpnia 2025 roku na ulicy Podgórskiej w Toruniu. Jak relacjonuje bydgoska policja, kierujący skodą wjechał na pasy tuż przed pieszymi, którzy mieli już rozpoczęte przejście. Najbardziej zagrożone były dwie dziewczyny idące na czele grupy – tylko ich szybka reakcja uchroniła je przed potrąceniem.

Podczas jazdy samochodem chwila nieuwagi może mieć poważne konsekwencje. Przekonał się o tym 43-letni kierowca dostawczaka, który tak bardzo skupił się na rozmowie przez telefon, że nie zauważył nawet policjanta próbującego zwrócić mu uwagę.

Nieudany manewr zawracania zakończył się poważnymi utrudnieniami na drodze krajowej nr 44 w Zatorze. Autokar wycieczkowy, którym podróżowała grupa dzieci z opiekunami, utknął w przydrożnym rowie i całkowicie zablokował ruch w obu kierunkach.

Niebezpieczna jazda motocyklem w centrum Wrocławia mogła skończyć się tragedią. 20-letni kierowca wykonywał ryzykowne manewry, w tym jazdę na jednym kole, przed przejściem dla pieszych i sygnalizacją świetlną, ignorując przepisy ruchu drogowego.

Nieostrożne wyprzedzanie może kosztować życie. Taką lekcję mógł wynieść kierowca Renault, który w minioną niedzielę na krajowej „25” podjął ryzykowny manewr, nie upewniając się, że droga jest wolna.