pijany kierowca

36-latek z powiatu ryckiego został dwukrotnie zatrzymany przez policjantów za jazdę po pijanemu i mimo dożywotniego zakazu prowadzenia pojazdów. Teraz decyzją sądu trafił na 3 miesiące do aresztu. Problemy będzie miał też właściciel auta, który dwukrotnie oddał kluczyki nietrzeźwemu kierowcy.

Dzięki błyskawicznej reakcji właściciela firmy transportowej i zdecydowanej interwencji oleśnickich policjantów, z ruchu wyeliminowano pijanego kierowcę ciężarówki, który stanowił poważne zagrożenie na trasie S8.

Ponad promil alkoholu w organizmie i dziecko na pokładzie – tak zakończyła się kontrola kierowcy mazdy. Okazało się, że mężczyzna nie tylko prowadził na podwójnym gazie, ale przewoził też swojego syna. Stracił prawo jazdy, a za swoją skrajną nieodpowiedzialność odpowie teraz przed sądem.

Policjanci z Posterunku w Białośliwiu zatrzymali 40-latka, który podczas pościgu prowadził pojazd, mając w organizmie ponad dwa promile alkoholu. Mężczyzna nie posiadał również uprawnień do kierowania. Co więcej, kilka dni wcześniej dopuścił się identycznego wykroczenia, dlatego tym razem funkcjonariusze zareagowali zdecydowanie. Na wniosek policji i prokuratury sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 2 miesiące.

Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło wczoraj po południu w powiecie włodawskim. 61-letni kierowca Renault, podczas manewru wyprzedzania, wjechał na tzw. „wysepkę”, uderzył w barierki, zniszczył kilka znaków drogowych, latarnię, przejechał przez ścieżkę rowerową i dachował. Za kierownicą siedział pijany mężczyzna – badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. 61-latek stracił już prawo jazdy i trafił do policyjnego aresztu.

Policjanci z Posterunku w Starej Białej natychmiast podjęli interwencję po otrzymaniu zgłoszenia o nietrzeźwym kierującym. Namierzony przez funkcjonariuszy mężczyzna zignorował sygnały do zatrzymania i rozpoczął ucieczkę. W jej trakcie uderzył w ogrodzenie, a następnie wyrzucił narkotyki. Jak się okazało, był pijany i miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 19-latek, który próbował uciec przed policyjną kontrolą. W trakcie pościgu stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do stawu. Jak się okazało, nie posiadał również uprawnień do kierowania. Wkrótce odpowie za swoje nieodpowiedzialne zachowanie przed sądem.

Policjant z wydziału kryminalnego tczewskiej komendy, mimo że był po służbie, nie przeszedł obojętnie obok podejrzanego zachowania kierowcy. Dzięki jego szybkiej reakcji udało się zatrzymać nietrzeźwego 52-latka i uniemożliwić mu dalszą jazdę. Wstępne badanie wykazało, że mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Dodatkowo był agresywny i kierował groźby pod adresem interweniujących funkcjonariuszy.

Podczas kontroli drogowej policjanci ujawnili nietrzeźwego kierowcę, który dodatkowo przewoził drewno w sposób niezgodny z przepisami. Na miejsce przyjechał jego pracodawca, chcąc pomóc podwładnemu. Szybko okazało się jednak, że również on nie powinien siadać za kierownicą – prowadził pojazd z uszkodzoną szybą czołową i był pod wpływem alkoholu. Obaj mężczyźni stracili prawa jazdy, a ich pojazdy zostały wycofane z ruchu.

Po spożyciu alkoholu nad jeziorem, mężczyzna wsiadł za kierownicę i ruszył w drogę. Podczas jazdy wzdłuż brzegu nie zauważył pieszego i potrącił go. Na szczęście poszkodowany nie odniósł obrażeń, jednak wyczuł od kierowcy woń alkoholu. W trakcie rozmowy odebrał mu kluczyki i wezwał policję. Gdy sprawca zorientował się, że na miejsce zmierzają funkcjonariusze, postanowił uciec… wskakując do jeziora, gdzie czekał na przybycie mundurowych. Badanie wykazało, że miał ponad 1,6 promila alkoholu w organizmie.