Warszawa

Błyskawiczna reakcja śródmiejskich policjantów doprowadziła do zatrzymania 16-latka, który kilka minut wcześniej dopuścił się brutalnej kradzieży rozbójniczej w jednym ze sklepów. Nastolatek ukradł butelkę alkoholu, a podczas ucieczki dotkliwie pobił interweniującego ochroniarza, powodując u niego poważne obrażenia, w tym złamanie kości czaszki i twarzoczaszki. Część zdarzenia zarejestrował monitoring, na którym widać wyjątkową agresję sprawcy. Na wniosek policjantów i po zebraniu materiału dowodowego sąd zdecydował o umieszczeniu nieletniego w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym na trzy miesiące.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia zastosował tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy wobec Mieszka R. – 22-letniego studenta prawa, który 7 maja 2025 roku dokonał brutalnego ataku na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego. Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Warszawie, badania toksykologiczne nie wykazały, by sprawca działał pod wpływem substancji chemicznych lub alkoholu. Sekcja zwłok pokrzywdzonej nadal trwa.

Sprawca zabójstwa, do którego doszło na Uniwersytecie Warszawskim, został zatrzymany tego samego wieczora i przewieziony do komendy. 22-latek usłyszał trzy zarzuty: zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa pracownika ochrony Straży Uniwersyteckiej oraz znieważenia zwłok. Za te przestępstwa grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

Policjanci z Wydziału do walki z Przestępczością przeciwko Mieniu KRP Warszawa III prowadzą postępowanie w sprawie kradzieży mienia z pojazdu marki Peugeot, do której doszło 10 marca 2025 roku przy ul. Pasteura 3 w Warszawie.

Zazdrość i złość po rozstaniu mogły być motywem działania 37-latka, który zaatakował swoją byłą partnerkę i jej znajomego – użył wobec nich gazu, a mężczyznę pobił pałką teleskopową. Podejrzany został objęty policyjnym dozorem oraz zakazem kontaktu i zbliżania się do pokrzywdzonych. Grozi mu do 3 lat więzienia, a sprawę nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.

Szybka i zdecydowana reakcja bielańskich policjantów doprowadziła do zatrzymania 33-latka podejrzanego o włamanie do sklepu przy ul. Broniewskiego. Mężczyzna działał w warunkach recydywy, dlatego grozi mu kara do 15 lat więzienia. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.

Policjanci z bielańskiej komendy zatrzymali 26-latka podejrzanego o handel narkotykami. W jego mieszkaniu znaleziono ponad 650 gramów marihuany i ponad kilogram mefedronu. Mężczyzna usłyszał zarzuty posiadania znacznej ilości środków odurzających i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.

W samym sercu akademickiego kampusu rozegrał się dramat, który wstrząsnął całą społecznością Uniwersytetu Warszawskiego. W środowy wieczór, 7 kwietnia około godziny 18:40, 22-letni mężczyzna (nieoficjalnie - student prawa) wtargnął na teren uczelni i z niebywałą brutalnością zaatakował siekierą pracownicę administracyjną. Kobieta zginęła na miejscu. Ranny został także 39-letni ochroniarz, który rzucił się na pomoc — obecnie walczy o życie w szpitalu.

Szaleńczy rajd ulicami Pragi Północ zakończył się zatrzymaniem 36-letniego obywatela Gruzji, który nie tylko uciekał przed policyjną kontrolą, ale też prowadził samochód pod wpływem alkoholu, łamiąc przy tym aż trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami. Mężczyzna stworzył poważne zagrożenie, omal nie potrącając pieszej na chodniku. Na wniosek Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ, która wszczęła śledztwo i przesłuchała podejrzanego, sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 22-latek, który dzwoniąc na numer alarmowy 112, poinformował o rzekomych ładunkach wybuchowych w dwóch placówkach medycznych oraz autobusie miejskim. Fałszywy alarm uruchomił natychmiastową reakcję służb ratunkowych i spowodował poważne zakłócenia. Już dwie godziny później policjanci z KRP Warszawa VI zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Północ i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.