Dramatyczna interwencja na warszawskiej Starówce. Młody turysta z Rumunii stracił przytomność po zażyciu dopalaczy i alkoholu. Życie najprawdopodobniej uratowała mu szybka reakcja jego kolegów, którzy natychmiast poprosili o pomoc patrolujących okolicę strażników miejskich.
Nieletnie dziewczyny, podstępem zdobywając alkohol, wprowadziły w błąd sprzedawcę jednego z lokali. Ich nieodpowiedzialne zachowanie nie umknęło uwadze strażników miejskich z II Oddziału Terenowego, którzy szybko ujawnili sprawę. Teraz nastolatki mogą ponieść poważne konsekwencje.
Agresywny 25-latek został zatrzymany przez strażników miejskich na warszawskich Bielanach. Mężczyzna wykrzykiwał obelgi pod adresem funkcjonariuszy, a następnie zaatakował jednego z nich. Po obezwładnieniu okazało się, że był nietrzeźwy i miał przy sobie niebezpieczne przedmioty – w tym toporek, nóż sprężynowy i gaz pieprzowy.
Pijany i agresywny 44-latek zablokował windę w jednym z bloków na Pradze-Północ, grożąc mieszkańcom i zakłócając porządek. Na miejsce wezwano straż miejską i policję. Mężczyzna nie reagował na polecenia, dlatego funkcjonariusze zmuszeni byli użyć siły. Został zatrzymany i usłyszy zarzuty znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
Dramatyczne chwile rozegrały się w sobotnie przedpołudnie na warszawskiej Ochocie, gdy do siedziby Straży Miejskiej wbiegła kobieta, informując, że w zamkniętym samochodzie utknęła jej 12-miesięczna wnuczka. Dzięki błyskawicznej i stanowczej reakcji strażników dziecko zostało szybko i bezpiecznie uwolnione.
Strażnicy miejscy z Warszawy w ostatniej chwili powstrzymali 27-letnią kobietę przed wyruszeniem w trasę pod wpływem alkoholu. Mimo wypitej wódki próbowała wsiąść za kierownicę, choć ledwo utrzymywała się na nogach. Jak się okazało, nie była to jej pierwsza taka próba.
Strażnicy miejscy z Warszawy interweniowali przy ulicy Markowskiej na Pradze-Północ, gdzie z relacji osoby zgłaszającej trzech mężczyzn robiło sobie zastrzyki w wiacie śmietnikowej. Jeden z nich miał strzykawkę z metadonem. Sprawę przejęła policja.
Chwilę grozy przeżyła pedagożka z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego na warszawskim Mokotowie. Kobieta została znieważona, a następnie zaatakowana fizycznie przez 15-letniego podopiecznego placówki.
Niecodzienną interwencją podjęli strażnicy miejscy z Warszawy. Funkcjonariusze w nocy z poniedziałku na wtorek (25/26 listopada) zostali wezwani do jednego z centrów handlowych, gdzie ochrona ujęła kompletnie pijanego mężczyznę. Okazało się, że to uciekinier z pobliskiego szpitala.
Strażnicy miejscy z Oddziału Specjalistycznego ujęli mężczyznę, który zaczepiał dzieci na Starym Mieście. Krzyczał, że „tylko Bóg może go sądzić”, w kieszeni miał mefedron.